Bajaderka #7

Z okazji długiego weekendu w zeszłym tygodniu Bajaderka poszła nam na giganta i zostaliśmy z ręką w tortownicy. Dzisiejsza porcja przeglądu tygodnia dotyczyć będzie więc ostatnich dwóch tygodni.

Na początek coś świeżego i jeszcze ciepłego. Małą burzę zebrał autor, który nie był zachwycony recenzją, o czym doniosło między innymi Booklips.

Problem z taką burzą polega na tym, że kiedy wali się pięścią w stół, to odzywają się nożyce. A ja mam wrażenie, że taki dialog do niczego dobrego nie doprowadzi.

Ale na eklerkę drążyć temat...

Tu mamy mały kęs od Zacofanego. Nie jesteśmy zwolennikami pierwszej części tej notki, ale uważamy, że warto ją przeczytać.

Mówi się, że niektórzy mają Serce do roboty - by ująć to mniej metaforycznie...

Ten kęs nie pojawia się tu ze względu na szczególnie elokwentną recenzję. Chodzi raczej o sam tytuł. Bo o tej książce warto przypominać.

Podobnie zresztą, jak o tym autorze...

Trochę smutne w tym wszystkim jest to, że na morzu blogów książkowych sztormy nie ustają.

Spokojnego tygodnia i do poczytania w międzyczasie.