Iknow – Tactic Games

iKnow to – najkrócej mówiąc – twarda i wymagająca gra imprezowa. Zdaję sobie sprawę, że tzw. „party games” charakteryzują się raczej łatwością zasad i dużą interakcją – i w tej płaszczyźnie ta propozycja jest bez zarzutu. Jest tylko jeden mały twist.

pudełko

Instrukcja i zasady

iKnow ma jedną z najkrótszych instrukcji, jakie zdarzyło mi się ostatnio czytać. Nie powinno to dziwić, bo mamy tu do czynienia z grą quizową – ty pytasz, ja/my odpowiadamy. Producent dodał jeszcze kilka usprawnień. Ale nawet z nimi dwie strony tekstu z obrazkami wystarczą, by wyjaśnić na czym ta polega rozgrywka.
W skrócie – zanim gracze zaczną udzielać odpowiedzi, muszą określić ile punktów będzie warta ich odpowiedź. Każde pytanie składa się z trzech części. Zależnie od tego, z ilu części skorzystacie, dostaniecie trzy, dwa lub jeden punkt. To jednak nie wszystko. Bo kiedy już wszyscy zdecydują, kiedy chcą odpowiadać na pytanie, przychodzi czas na zakłady, które pozwolą zdobyć, dodatkowe punkty. Można też na tym stracić. Obstawiamy sukces albo porażkę odpowiadających. Dodatkowy smaczek tkwi w fakcie, że ze względu na budowę planszy, niemożliwa jest sytuacja, w której więcej niż dwie osoby odpowiadają za tę samą ilość punktów.
Jedyny – poważny – minus w zasadach dotyczy faktu, że zarówno pytania, jak i odpowiedzi są odczytywane publicznie. Oznacza to, że osoba, która odpowiada jako druga, lub trzecia, słyszy odpowiedzi przeciwników.

karty

Wiek, liczba graczy i czas gry.

Na początek wiek, bo to dość istotna kwestia. Pytania umieszczone w grze są bowiem dosyć trudne. Chwilami można nawet powiedzieć, że bardzo trudne. Wiedza, której dotyczą, jest z jednej strony bardzo ogólna, a z drugiej bardzo szczegółowa. Choć wydaje się to za trudne do połączenia, wystarczy przytoczyć pytanie dotyczące pierwszych mistrzostw świata w skokach narciarskich, które odbyły się poza Europą. Wiedza tego typu bardzo często przyswajana jest zupełnie nieintencjonalnie – z wiadomości, z gazet, czy z rozmów z innymi, ale bardzo rzadko z książek i podręczników. Na pewno przydatna będzie więc umiejętność samodzielnego pozyskiwania i przetwarzania informacji, by móc się w tej grze wykazać.

Liczba graczy nie budzi żadnych zastrzeżeń. Od dwóch do sześciu osób. Mniejsza ilość osób biorących udział w rozgrywce zmniejsza szanse na blokowanie wysoko punktowanych odpowiedzi, a tym samym ułatwia szybsze zdobywanie punktów. Większa zaś – pomaga ostatnim w udzieleniu poprawnej odpowiedzi. Oczywiście można utrudnić grę przez wprowadzenie odpowiadania na kartkach, ale to usprawnienie pozostawiamy już do Waszej decyzji.

Czas – producent przewidział 45+. Gra toczy się do momentu, gdy jeden z graczy zdobędzie 20 punktów. Również tutaj duży wpływ ma liczba graczy oraz świadomość, jaką wiedzę posiadają przeciwnicy.

gra

Opakowanie, gra i ogólne wrażenie

Pierwsze skojarzenie dotyczące tej gry powędrowało w stronę pewnej firmy produkującej sprzęt i oprogramowanie komputerowe. Ciekaw byłem, czy i tym razem w grę wejdą pozwy o naruszenie patentów. Skojarzenie to było wywołane prostotą i niemal sterylną estetyką gry. Nie bez znaczenia był też pewien funkcjonalny minimalizm w jej wykonaniu. Kolor biały i przykuwające uwagę kolorowe detale doskonale uzupełniają to pierwsze wrażenie.

Producent przewiduje liczbę graczy na 2 do 6, ale w pewnym momencie zaczęliśmy się zastanawiać nad wprowadzeniem wariantu zespołowego. Nie chodzi tylko o większą (od sześciu) liczbę graczy, ale o zasób wiedzy, jaką jedna osoba może posiadać. Bo musimy sobie szczerze powiedzieć, że część z pytań jest wręcz zabójczo trudna. Nie możemy tu zbyt łagodnie założyć czynnika edukacji przez pytania, bo jest ich 1600 i trochę czasu minie, zanim zaczną się powtarzać. Ale znów – niektóre podpowiedzi są tak niesamowite... niecodzienne, że zapadają w pamięć razem z odpowiedzią.

A skoro już „pastwię” się nad pytaniami, to jeszcze jedna sprawa zasługuje na wzmiankę. Za każdym razem mamy do czynienia z trzema podpowiedziami i sami decydujemy z ilu skorzystamy. Ale nie musi to oznaczać, że podpowiedź druga i trzecia są łatwiejsze od pierwszej. Niejednokrotnie po drugiej wskazówce czuliśmy się jeszcze bardziej skołowani i zbici z tropu, niż na początku. Zdania ułatwiające odgadnięcie zagadki nie zawsze mają ze sobą ścisły związek, więc „naprowadzanie” może wieść dość krętą drogą.

Jednak na takich meandrach, też można się dobrze bawić. Zapraszamy.

Kamil Świątkowski

Tactic