Literatura faszystowska w obu Amerykach – Roberto Bolaño

Omal nie popadłam w kompleksy podczas lektury tej książki. Może nie czytam wszystkiego, co jest na świecie wydawane, ale fakt, że nigdy o żadnym z opisywanych autorów niczego nie słyszałam zdołował mnie już na początku lektury… dopóki nie zorientowałam się, że autor sobie zażartował – owi autorzy bowiem nigdy nie istnieli.

okładka książki

Opisy poszczególnych biografii, wraz ze szczegółami z ich prywatnego życia – sprawiają wrażenie, jakby książka trafiła do nas z jakiejś rzeczywistości równoległej i nieodparcie kojarzą mi się z teorią L-przestrzeni… Właściwie gdzieś w jakimś wszechświecie przecież mogliby istnieć i mieć wiernych czytelników.
Dzieło ma formę leksykonu – mogłoby się wydawać, że taka forma niewiele pozostawia miejsca na humor czy ironię, niemniej niektóre z biografii zdecydowanie wywołują rozbawienie. No bo... czy to nie jest zabawny pomysł, że przywódca brutalnej grupy kibiców jest doskonałym literatem? Ba, w zafascynowanych nim mediach wypowiada się bardzo pewnie jako autorytet w przeróżnych dziedzinach: od polityki podatkowej poprzez ekonomię, kulturę, literaturę po wyrąb lasów w górach… Takich „smaczków” w książce jest znacznie więcej. Choćby historia pisarza będącego piewcą czystości rasy jednocześnie aryjskiej i masajskiej (ponieważ sam obie reprezentował). Ale oprócz rozbawienia pojawia się również refleksja.
Nie jest tajemnicą, że w niektórych państwach Ameryki Południowej faszyzm był nie tylko tolerowany, ale i akceptowany. A może i coś więcej? Nie bez powodu wielu zbrodniarzy wojennych właśnie tam znalazło schronienie. Przerażenie budzi historia, której bohaterem jest niejaki Carlos Ramírez Hoffman – poeta, pilot i bezwzględny morderca. Fascynację faszyzmem wśród literatów (zazwyczaj, choć nie zawsze) pochodzących z bardzo bogatych rodów Bolaño tłumaczy obawą przed komunizmem.
On sam obśmiewa faszystowskie idee. Postaci opisywanych przez niego pisarzy często mają problemy z psychiką; tematyka ich utworów nie jest specjalnie doniosła (np. dziełem życia jednej z najbardziej „znanych” autorek jest sześcioczęściowy utwór opisujący wygląd pokoju – takiego pokoju - części domu, nie – stanu przeciwnego wojnie). Inny autor ma obsesję na punkcie kosmitów; jeszcze inny wciela się w poetów o różnych nazwiskach – pod ich szyldem wydaje różne wiersze, a następnie jako on sam (ale też jako poszczególni poeci) analizuje i publikuje analizy wierszy „pozostałych” – zmierzając do tego, aby – jak twierdzi Bolaño - w rzeczywistości samodzielnie stworzyć całą współczesną poezję haitańską. Ba, sam ze sobą w prasie prowadzi polemiki na temat tej twórczości…
Zdecydowanie warto sięgnąć po tę pozycję. Swoją drogą ciekawa jestem czy ktoś z czytelników „Literatury faszystowskiej w obu Amerykach” dał się oszukać i rozprawiał potem o utworach, które nigdy nie zostały napisane…

Agnieszka Kaniecka

Wydawnictwo Muza
ISBN: 978-83-7758-087-5




tę książkę dostaniesz w Amazonka.pl , Merlin.pl oraz Selkar.pl