Kiedy miałem mniej więcej 10 lat okazało się, że wolna i niezawisła Polska czasu PRL była jednak zawisła. Za dopuszczenie do takiego stanu rzeczy ktoś musiał zawisnąć. Przez długi czas Związki walczyły i pertraktowały ze Związkiem... a ja nie widziałem żadnego związku z moją osobistą rzeczywistością. No bo co dziesięciolatka może obchodzić zmiana systemu, rozmowy w telewizji, czy historia w szerokiej perspektywie, kiedy na obiad był kurczak, a w telewizji grali „Morze” - program Marka Koszura.
Minęło jednak 20 lat i choć sam polityki nie lubię i najchętniej bym o niej zapomniał, ona nie podziela mojego zdania i nie pozwala o sobie zapomnieć pchając się dosłownie wszędzie. Co więcej, polityka powoli zaczęła się zmieniać w historię, a ta powoli zaczęła być interesująca – z tym niepokojącym zjawiskiem musiałem się pogodzić.
Szczerze mówiąc jednak – kogo w pewnym momencie, choć trochę nie interesowało, co takiego ważnego działo się w dzieciństwie. O jakich rewolucjach i wydarzeniach pisały gazety, a o czym będą pisać w książkach za kilkanaście lat autorzy fikcyjnych historii próbując wymyślić intrygę zawiązaną wokół układów, mediów i porozumień.
20 lat to dla historii nie wiele, dla gospodarki trochę więcej, a dla polityki? To już wystarczająco długi okres by móc w miarę subiektywnie określić sprawdzalność i słuszność podejmowanych działań, zakładanych przewidywań i bardziej lub mniej kontrowersyjnych decyzji.
Autorka książki ”Rzeczpospolita III i pół” jest Polką mieszkającą i pracującą Londynie. Z pierwszej myśli „oczywiście – z emigracji łatwiej jest krytykować” szybko się wycofałem. Milan nie krytykuje, ale całkiem efektywnie ciągnie za język wszystkich, którzy mieli jakiś związek z okrągłym stołem, z przemianami '89 roku, doszli wtedy do władzy lub zajmowali się komentowaniem tych, którzy rządzili. Z premedytacją jednak ze swoich wywiadów wykluczyła obecnego prezydenta i premiera RP wychodząc ze słusznego założenia, że nie mogą jeszcze odnieść się do całości swoich rządów i decyzji.
Dziennikarka sprytnie przeprowadziła wywiady wprawiając swoich rozmówców w lekko sentymentalny nastrój. W ten sposób opowiadają oni o wydarzeniach związanych z okrągłym stołem tonem wspominkowym, nie tracąc jednak profesjonalizmu w ocenie sytuacji która doprowadziła do „przewrotu” w 1989 roku. Dla mnie osobiście szczególnie interesujący był pierwszy dział, poświęcony prezydentom. Cztery różne postaci, o skrajnie odmiennych politycznych korzeniach i obejmujące władzę w czterech różnych ustrojowo klimatach – połączone jednym celem, który, jak się okazuje, bardzo łatwo można było zgubić – wypowiadały się o sobie wzajemnie z szacunkiem i bez złośliwości. Zupełnie nie tak, jak krzykacze, których można było poznać w telewizji. Poza wartością historyczną, to jest największy atut tej książki.
Dla chętnych poznania własnej historii – warto.
Red Horse
ISBN: 978-83-60504-78-9