Kamil - blog

Gramy z Granną

CV
Faras
W kończącym się właśnie tygodniu nasza redakcja przeżyła coś w rodzaju wczesnej Gwiazdki. Pojawiła się u nas paczuszka od Granny, a w niej same dobroci, aż Chochliki zaczęły zacierać swoje małe ręce.

OpowiemyWam wkrótce o tym ze szczegółami, a na razie tylko uprzedzimy, że złąpaliśmy prosiaki i psiaki, napisaliśmy CV, i jeśli uda nam się przejść przez Wilki i Owca, to jedziemy do Faras.
Część z tych gier może już znacie, ale nie o to chodzi by zawsze były one cieplutkie nowością niczym piasek Sahary. Część z nich dotarła do nas w wersji rozszerzonej - co też skrupulatnie sprawdzimy. Na razie - drżymy z niecierpliwości.
Po drodze oczywiście czekają jeszcze Wikingowie i niezliczona ilość książek. Gdyby tak jeszcze czas trochę bardziej dopisywał.

Przebiegłe wielbłądy i Wikingowie

Przebiegłe wielbłądy
Wikingowie.Wojownicy Północy
Klimat mamy zmienny - o tym wszyscy wiedzą. A my to w redakcji sobie kursujemy od lodowców do egipskich piasków. I z powrotem.

Pojawiły się u nas ostatnio dwie gry. Pierwsza to Wikingowie. Wojownicy północy. To chłodna i ociekająca przygodą gra planszowo-karciana. W grę wchodzą drakkary i księżniczki, a także jeden potwór.
Druga - to absolutna nowość i hit, nagrodzona tytułem Spiel des Jahres 2014. Tym razem z lodowców i drakkarów przeniesiemy się na okręty pustyni - a konkretnie do Egiptu, gdzie urządzane są wyścigi wielbłądów. Gra w typie "Pędzących żółwi" jest naprawdę zabawna i zaskakująca.

Nad obiema teraz intensywnie pracujemy - wiecie - w pocie czoła je testujemy i testujemy - normalnie harówka. Ale wyniki naszych starań będziemy chcieli przedstawić Wam już wkrótce.

Turkusowe Szale - Najnowszy przykominkowy patronat.

Turkusowe Szale O tej nowości wspominaliśmy na razie tylko szeptem. Już 14 sierpnia, nakładem Bellony ukaże się najnowsza powieść Remigiusza Mroza - Turkusowe Szale. Z przyjemnością donosimy, że książka ukaże się pod naszym patronatem.

Poniżej przedstawiamy krótki fragment tego, co nas czeka...

– Połóż go na moment na lewe skrzydło – rozległ się głos obserwatora, który wyrwał Waleriana z zamyślenia.
Część strzelców została przekwalifikowana do nowej roli, ale pozostali musieli opuścić szeregi Dywizjonu.
W ich miejsce dowództwo przysłało nowych ludzi, takich jak jego dzisiejszy kompan. Zostali ciepło przyjęci, każdy rozumiał sytuację i nikt nie zamierzał psioczyć na dowództwo. Dobrzy strzelcy byli potrzeb nigdzie
indziej, podczas gdy w Trzysta Siódmym powstał deficyt obserwatorów.
– Co widzisz? – zapytał Flejszar.
– Może u-boot, może jakiś wrak. Masz coś na radarze?
– Nie – odparł pilot, przechylając beaufightera.
Wprawdzie poszukiwania Esskera i jego strzelca dawno zostały porzucone, ale nigdy nie trafiono na defianta, na którym się rozbili. Cały proces odnalezienia go, realizowany długimi miesiącami przez Aileen Saville i Merowinga, został nieoficjalnie zakończony. Z tyłu głowy Walerianowi wciąż jednak kołatała myśl, że może uda się znaleźć choćby część zniszczonego aeroplanu. Wprawdzie nie sądził, by Lucky i Lemon przeżyli, ale natrafianie na szczątki samolotu zamknęłoby jakiś rozdział w historii Lwowskich Puchaczy i pozwoliło iść dalej, nie oglądając się już za siebie. A z pewnością pomogłoby podoficer WAAF-u, która od dwóch miesięcy miała takie cienie pod oczami, że nie sposób było tego ukryć najlepszym makijażem.
– Widzisz coś więcej? – zapytał Walerian.
– Chowa się, gnój!U-boot!Puść serię!
Szkoda, skwitował w myśli Flejszar. Liczył raczej na resztki defianta, a nie niemiecką łódź podwodną, których atakowanie było wzbronione przez dowództwo RAF-u. Po sekundzie zastanowienia huknął w kierunku
u-boota z przedniego działka, ale nie liczył na wiele. Zrobił to raczej po to, by zaspokoić późniejsze wyrzuty
sumienia, że nie skorzystał z okazji. Patrolowali wody kanału jeszcze przez pół godziny, po czym zostali
wezwani z powrotem do RAF Exeter.

Podejście z dołu obserwował Leon, który stał na samym końcu pasa startowego, paląc papierosa i obserwując wolno przesuwające się chmury. Od kilku dni odwalał tytaniczną pracę, przeszkalając się na obserwatora. Wprawdzie traktował to co najmniej jako degradację, ale stwierdził, że nie ma zamiaru opuszczać szeregów Trzysta Siódmego. Dziwnie latało mu się bez kontroli nad działkami, niemniej było to lepsze niż trafienie do jakiegoś dywizjonu pełnego herbaciarzy.

Nieco obszerniejszy fragment znajdziecie na naszym FP tutaj

Parę potargowych i potarganych myśli.

Minęło już kilka dni po V Warszawskich Targach Książki. Wszyscy wokoło piszą swoje podsumowania i prezentują stosiki łupów. Dlaczego przykominku miałoby być inaczej? Targi, jak podejrzewam, po raz kolejny były rekordowe – tak pod kątem liczby odwiedzających, jak – wystawców. W takich chwilach trudno uwierzyć, że z tym czytelnictwem jest w kraju aż tak źle. Tysiące ludzi najwyraźniej nie tylko czytają, lecz także mają środki, by sobie coś do czytania nabyć. Oczywiście wszyscy wolelibyśmy, by dostęp do książek był nieco tańszy, ale zanim tak się stanie (o ile w ogóle), wygląda na to, że jest nieźle.

Targi – szczególnie dla mola książkowego – to coś więcej niż tylko alejka ze stoiskami – a trzeba przyznać, że organizatorzy zadbali o bogactwo atrakcji okołoksiążkowych. Były więc przebieranki, były i malowanki, można było całkowicie się zrelaksować, a także nabyć odrobinę wiedzy.

A jutro.... na targ.

Jest już późno. Czasu zostało mi naprawdę niewiele, jeśli chcę zdążyć na czas i mam nadzieję, że zdołam zamieścić ten tekst na stronie, zanim rozpoczną się V WTK – największe targi książki w Polsce. Już jutro – tj. w czwartek – na Stadionie Narodowym rozpocznie się ta największa uczta miłośników słowa pisanego.

Knucie przed Targami - spotkanie nie tylko blogerów.

Zbliżają się – i to całkiem szybko – kolejne Warszawskie Targi Książki. Stadion Narodowy znów wypełnią tysiące czytelników szukających swoich ulubionych autorów i tytułów. Spragnieni nowości i autografów będą przepychać się do stoisk a w powietrzu unosił się będzie... no powiedzmy, że zapach świeżych książek.

Wśród tych tłumów będą również Ci, którzy nie tylko książki czytają i kochają, lecz także wspominają o nich tu i ówdzie. Na pierwszy rzut oka nie różnią się niczym od przeciętnych czytaczy. Swoje moce ujawniają dopiero wtedy, gdy książka wywrze na nich odpowiednie wrażenie – blogerzy i recenzenci. I tu zaczyna się intryga, w sprawie której Przykominku zaczęło knowania razem z Książkowo.

Chcemy zorganizować tradycyjne spotkanie blogerów i miłośników książki, które to spotkanie miałoby się odbyć w przyjaznej atmosferze w okolicach trzeciego dnia targów. Podobne wydarzenie zorganizowane w zeszłym roku, przerosło oczekiwania organizatorów – w tym pozytywnym sensie. Zainteresowanych było wielu i jeszcze więcej przyszło. Posiadanki i pogadanki trwały do późnych godzin. Chcemy, by w tym roku było tak samo.

Dlatego zapraszamy Was do zapoznania się z planem na spotkanie blogerów i czytelników, dla którego utworzyliśmy wydarzenie.

Księga smoków polskich - zapowiedź z wydawnictwa BOSZ

Księga smoków polskich Sami wiecie jak to jest przed świętami, czy długim weekendzie. Człowiek pędzi sobie tu i tam i czasem o czymś zapomina i nagle... zupełnie niespodziewanie, to o czym zapomniał atakuje go niczym smok...

Zaraaaaz... hę?

A my zapomnieliśmy i teraz nas to goni, ściga i jeśli zaraz Wam o tym nie powiem, to nas dopadnie i zje. Dostaliśmy właśnie informację o zapowiedzi najnowszej Legendarza z wydawnictwa BOSZ. Albumu możemy się spodziewać już w maju. tymczasem zapraszamy do lektury krótkiego fragmentu...

Drżał jednak Junosza na myśl, że z samym tylko toporem przeciw bestii straszliwej stanie, która szponami swymi i dziobem miecze i kopie łamała, a zbroje rycerskie kruszyła. Wiedział też, że gryf w każdej chwili z nieba runąć na śmiałka potrafi, przewagę swą ogromną jeszcze zwiększając. Toteż skradał się przez las cicho i ostrożnie, nad fortelem jakimś dumając. Z rozmyślań wyrwało go kwilenie, które z wierzchołka grubego drzewa dobiegało. Zadarł przeto do góry głowę i dostrzegł wielkie gniazdo potwora, w którym głodne gryfięta kolejnego krwawego ochłapu się domagały. Zaraz myśl śmiała serce Junoszy rozpaliła. Ostrożnie rozglądnął się wokół, oddech tłumiąc, aż odnalazł to, czego mu było potrzeba: krzemień, hubę i chrust. Cicho skrzesał ogień, a z suchej gałęzi pochodnię uczynił. Nie tracąc czasu, na drzewo się wdrapał i płomień palący pod gniazdo podłożył, po czym prędko na ziemię powrócił i topór mocno ścisnął w dłoni. Pożar gniazda straszliwe piski z dziobów przestraszonych gryfiąt wydobył, które czujnego potwora dobiegły. Zaraz też cień na niebie i łopot skrzydeł przybycie monstrum oznajmiły.

Nieco obszerniejszy fragment znajdziecie na naszym FP tutaj

Cuda się zdarzają - Mistrzostwa 7 Cudów

7 cudów - mistrzostwa skoro już sami wywołaliśmy 7 cudów do tablicy, to dodajmy jeszcze, że Rebel.pl - wydawca gry - organizuje w tym roku mistrzostwa - w których nagrody wyglądają całkiem przyjemnie.

Zapraszamy wszystkich graczy (doświadczonych i początkujących) do udziału w wielkich Mistrzostwach Polski w 7 Cudów Świata! Udział jest całkowicie bezpłatny, a rozgrywki odbywaja się w wielu miastach od marca do listopada.

Ta obsypana nagrodami gra oferuje wiele dróg do zwycięstwa, a jej unikalna mechanika powoduje, że nikt nie czeka na swoją kolejkę, a do tego brakuje w niej interakcji negatywnej. Dzięki temu rozgrywki są szybkie, pełne emocji i oferują mnóstwo dobrej zabawy.

Finały odbędą się w Gdańsku, w listopadzie, na Festiwalu Gramy, a eliminacje odbywają się w całej Polsce na różnych konwentach, festiwalach i w sklepach stacjonarnych.

Więcej informacji znajdziecie tutaj

Conan i Królowa Czarnego Wybrzeża - audiobook - premiera.

Conan Audiobook Minęło sporo czasu od kiedy proponowaliśmy Wam książki w wersji audio. Dzięki studiu Sound Tropez mamy możliwość znów zająć się na chwilę tą formą lektury.

Nagrania do słuchowiska na podstawie komiksu Briana Wooda z 2012 roku "Conan i Królowa Czarnego Wybrzeża", rozpoczęły się z początkiem grudnia. Adaptacja obejmuje sześć pierwszych albumów, opisujących pełną namiętności i pasji historię spotkania Conana i królowej piratów - Belit oraz ich wyprawy do krainy Argos. Premiera słuchowiska już 26 marca.

W rolach głównych wystąpią: Szymon Bobrowski jako Conan, Magdalena Boczarska jako Belit oraz po raz pierwszy w słuchowisku - Adam "Nergal" Darski jako demoniczny Kapitan Gwardii.

Szabla Sobieskiego - zapowiedź.

Szabla Sobieskiego Może jest już troszkę zbyt późno, by ogłosić początek nowego roku, ale na pewno nie jest za późno, by powiedzieć Wam o naszym najnowszym patronacie. Przedstawiamy Wam zapowiedź drugiego tomu przygód Kazimierza Luxa - czyli polskiego Richarda Sharpe'a.
Wydawnictwo zapowiada premierę na 20.02.2014 i jak tylko ta data się potwierdzi na pewno Wam o tym doniesiemy. A tymczasem...

Rok 1798. Armia francuska podbija Państwo Kościelne i wkracza do Rzymu. Republikańscy dowódcy nie radzą sobie z sytuacją w ogarniętym chaosem Wiecznym Mieście. Wzywają na pomoc Legion Polski. Sierżant Kazimierz Lux, osiemnastoletni warszawiak służący w Legionie zakochuje się i wplątuje w intrygę związaną z zaginioną szablą, którą po Wiktorii Wiedeńskiej król Sobieski podarował papieżowi. Tymczasem w pobliskiej prowincji agenci Marii Karoliny Austriaczki, królowej Neapolu, przygotowują powstanie, które ma zupełnie zaskoczyć nieliczne siły polskie.

Subskrybuj zawartość