Chamfort – Charaktery i Anegdoty

Chamfort jest dla mnie kłopotem. Czytam tę książkę już bardzo długo i nie bardzo chcę przestać. Owszem – można ją przeczytać w jeden weekend. Tylko... po co? Chyba nie będzie dużym nadużyciem, jeśli powiem, że Chamfort to książka z osobowością. I jest mi niesamowicie niezręcznie – poznaję Chamforta na podstawie tych anegdot i nie do konca wiem, co o nim powiedzieć, ale jestem pewien, że Chamfort nie miałby tego problemu...

okładka książki

Bo Chamfort sam również był osobowością – znaną przede wszystkim za swoje cięte i celne anegdoty, riposty i przycinki. Można odnieść wrażenie, że właśnie po to się urodził – w końcu był owocem nieprawego związku, a jego ojcem był ksiądz. Wykształcenie, które zdobył w kolegium jezuickim na pewno mocno wpłynęło na jego przyszłej powodzenie, bo z kariery księdza zrezygnował definitywnie – za bardzo cenił sobie wolność, w tym również wolność słowa.

Na początek trzeba było chyba powiedzieć, że Chamfort miał szczęście żyć w drugiej połowie XVIII wieku. Po zakończeniu jezuickiej edukacji zaczął swoje słowne talenty rozwijać na francuskich dworach i salonach. Zanim się tam pojawił walczył z biedą i głodem, jako ówczesny odpowiednik copywritera – pisząc kazania na zamówienie... Pisał również artykuły i sztuki teatralne i właśnie za to jest najbardziej znany wśród potomnych. Ale nie z tego powodu cenili go jemu współcześni...

Kiedy już Chamfort znalazł się w wygodnym i wybrednym otoczeniu śmietanki towarzyskiej, zaczął obserwować, co się wokół niego działo. Potem obdarzał to komentarzem, czasem anegdotą i praktycznie nikomu nie szczędził ciętego języka. Chociaż spełniał w towarzystwie taką niewdzięczną rolę, ripostując na lewo i prawo, to właśnie te krótkie formy stały się jego znakiem rozpoznawczym i to one przysporzyły mu uznania i wielbicieli.

Książka Chamfort to miła dla oka i zgrabna antologia myśli, powiedzonek i scenek rodzajowych, których autorem lub bohaterem był ten właśnie bywalec francuskich dworów. Czyta się ją niemalże, jak zbiór fraszek, którym szczególnej przyprawy dodaje fakt, że wszystkie te wydarzania wydarzyły się naprawdę... prawdopodobnie...

Winien jestem jeszcze jedno słowo wytłumaczenia skierowane do wydawnictwa Iskry, któremu obiecałem tę recenzję już kilka miesięcy temu. Patrząc na objętość książki, bardziej niż na jej treść byłem przekonany, że przeczytam ją bardzo szybko, a recenzja pojawi się w chwilę później. Tymczasem Chamfort wciągnął mnie na długo... - książkę, jak już wspominałem, można przeczytać, jednym tchem, ale zdecydowanie szkoda jest tak w pośpiechu tracić przyjemność z jej lektury. Zachęcam do degustacji...

Kamil Świątkowski

ISKRY
ISBN: 978-83-24-401-222




tę książkę dostaniesz również w Merlin.pl