M, jak Magia - Neil Gaiman

Gaiman nie bez powodu nadał zbiorkowi taki, a nie inny tytuł. Postanowił starannie, niczym stara, brzydka czarownica o krogulczym nosie, uwarzyć eliksir, gdzie do ziół, nietoperzych skrzydełek w pikantnej panierce i światła księżycowego odlanego z kolorowych flasz wsypał rozmaite opowieści. Rozmaite także ze względu na formułę, jakiej użył do ich powstania.

Nieduże, kieszonkowe wydanie sprawdza się w podróży, a opowieści zawarte w zbiorku nie powtarzają motywów, ciągle mile zaskakując.

okładka książki

Niestety, książki nie mogę polecić z czystym sumieniem fanom autora, ponieważ większość opowiadań pojawiła się już w innych zbiorach tegoż pisarza. Oczywiście nowe są dodane przez Gaimana przemyślenia i komentarze na temat powstania poszczególnych historii, co dla maniakalnych zbieraczy każdego gaimanowego słowa może być z pewnością gratką.

Z pośród jedenastu opowiadań szczególnie zapadło mi w pamięci pięć:
Cena – historia poświęcenia tajemniczego kota, chroniącego mieszkańców pewnego starego domu przed czającym się w nim mrokiem.
Instrukcja - zaledwie dwustronicowy majstersztyk formy krótkiej, przepis na udaną podróż w świecie mitów i baśni. Zainteresowany antropolog kultury wychwyci zapewne więcej nawiązań niż przeciętny czytelnik, ale i tak mniej, niż oczarowane słowem oczytane dziecko.
Dziwaczne towarzystwo smakoszy pojawia się natomiast w historyjce Ptak Słońca. Znudzeni każdym możliwym doznaniem smakowym wybierają się po ostatnią rzecz, jakiej jeszcze nie próbowali, aż do odległej Arabii.
Natomiast w historyjce Październik w fotelu autor sięga do słowiańskiego folkloru, przywołując nową historię dwunastu gniewnych ludzi i małej, zagubionej w lesie dziewczynki.
Wybija się także opowiadanie Jak sprzedać Most Pontyjski, które lekko bazuje na prawdziwej wiktoriańskiej historyjce o największym oszustwie świata.
Jako bonus w tomiku zamieszczono również opowiadanie Nagrobek dla wiedźmy będące, wedle słów autora, zaczynem jego nowej historii, na tę nam jednak przyjdzie jeszcze trochę poczekać.
Podsumowując, jest to dobra lektura do pociągu i na chłodne letnie i jesienne poranki na ganku w drewnianej chacie. Cisza i brak cywilizacyjnego szumu potęguje doznania magiczne z tej książeczki.

Marcin Marchlewski

Wydawnictwo MAG
ISBN: 978-83-7480-052-5

tę książkę dostaniesz również w Amazonka.pl , Merlin.pl